Już po świętach Bożego Narodzenia, ale niektórzy z prezentów będą się cieszyć przez długi czas. Tym razem zrobiłam bluzkę z motywem z gry Assassin's Creed IV: Black Flag specjalnie dla chłopaka (teraz to już eks) - akurat chciał sobie kupić podobną przed świętami. A ile było gadania i wymyślania, żeby go odwieść od tego pomysłu!
Bluzka Assasin's Creed: Black Flag - ręcznie malowana
Na długo, długo przed świętami zaczęłam poszukiwania czarnego t-shirtu. Wszędzie tyle sklepów, a dopiero po ponad tygodniu biegania w te i wewte udało mi się znaleźć bluzkę w odpowiednim rozmiarze i bez żadnych ozdób. Do tego biała farba akrylowa, odpowiedni szablon (znów sama robiłam) oraz chwila spokoju - i można było malować.
Teraz tylko muszę przypilnować chłopaka, żeby dbał o t-shirt i nie prał go w gorącej wodzie! ;)
Aktualizacja listopad 2021:
W pierwszej połowie 2016 roku odnawiałam malunek na bluzce, bo eks nie dbał i się sprało... Z drugiej strony, w tamtym momencie bluzka była w użyciu niemal 2,5 roku.
Jednak nie ma tego złego - symbol z gry Assasin's Creed zyskał umiejętność świecenia w ciemnościach za sprawą farby luminescencyjnej. Cały proces odświeżania i poprawiania malunku przedstawiłam w osobnym wpisie, wraz z recenzją farby lumnescencyjnej od Nerhau Textile Art (klik!).
Czy t-shirt jeszcze żyje? Wątpię, mogę tylko zgadywać, że eks w dalszym ciągu nie dbał o ubranie albo materiał się zużył w ciągu noszenia (przyznaję się bez bicia - wtedy kupowałam ubrania na prezent do przemalowania głównie w sieciówkach, nie było mnie stać na coś z wyższej półki, a nie każdy chce nosić ciuchy z second-handu, niezależnie od tego, w jak idealnym stanie rzeczy by nie były).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz