Grzebałam w moich szpargałach kreatywnych i znalazłam całą paczkę filcowych arkuszy! Grzechem byłoby ich nie użyć, a już pewien plan zaczął chodzić po mej głowie... Powstał m.in. igielnik-kaktus z zielonego (na roślinkę) i odrobiny brązowego (na podstawkę) filcu.
Wesoły igielnik-kaktus z filcu
Wystarczyło wyszyć uśmiechniętą sznupkę oraz dokleić "latające" oczka na kaktusie - i od razu igielnik wesoło się prezentuje!
Mogłoby się wydawać, że taki uszytek będzie się kurzyć gdzieś na półce, ale nie! Kaktusik powstał po to, aby służyć jako krawiecka pomoc. Jego zadaniem jest pilnowanie szpilek i igieł, żeby już się nie gubiły.
Jak widać, pomocnik nie traci uśmiechu nawet gdy jest naszprycowany szpilkami! 😄
Zawieszki-łyżwy z filcu i spinaczy (ręcznie uszyte)
A teraz drugie filcowe dzieło, w różowych barwach. Powstały łyżwy z drobnymi koralikami na sznurówkach i... spinaczami imitującymi płozy!
Spinacze wystarczyło wszyć w odpowiednim miejscu, podczas zszywania warstw filcu. Nie ma więc obaw, że płozy wypadną.
Do obu łyżew doszyłam kółeczka i teraz zastanawiam się - czy połączyć je z sobą i zrobić z nich zawieszkę (np. na breloczek lub wisiorek), czy lepiej zostawić je osobno i zrobić z nich kolczyki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz