Bat-cat, czyli ręcznie malowana okładka z kocim super bohaterem!
Czy to Batman? Czy to kot? Nie, to Bat-Cat! |
Koci bohater, który uratuje każdy zeszyt (no, przynajmniej taki w formacie A4).
Sprawi, że żaden notes nie będzie dłużej nudny! I poprawi humor podczas nauki (albo kiedy się okaże, że jednak kolokwium czy egzamin się oblało...).
Sprawi, że żaden notes nie będzie dłużej nudny! I poprawi humor podczas nauki (albo kiedy się okaże, że jednak kolokwium czy egzamin się oblało...).
Luźne kartki z naprędce zapisanymi notatkami już się nie zagubią - okładkowy BatCat na to nie pozwoli!
Kartki można włożyć za materiał tworzący wewnętrzne części okładki, dzięki temu nic nie ucieknie.
BatCat'a zrobiłam z twórczego kaprysu. Nie byłam pewna czy zostawić go dla siebie, ale raczej to zrobię. Wystarczy, że na niego spojrzę i od razu humor mam lepszy. :)
BatCat zrodził się z akrylowej farby, na białej tkaninie w pewną zimową noc.
Pokazywałam go z okazji Światowego Dnia Kota. I tak, po namalowaniu, przyszła pora na naszycie kociego superbohatera na większy kawał materiału i dokończenie całej okładki.
Pokazywałam go z okazji Światowego Dnia Kota. I tak, po namalowaniu, przyszła pora na naszycie kociego superbohatera na większy kawał materiału i dokończenie całej okładki.
To pierwsza okładka z kociakiem, wcześniej były niemal same z psiakami, m.in.
Na Fali oraz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz