Połączenie różu z błękitem i żółcią z góry założyłam za coś, co raczej mi się nie spodoba (to przez ten żółty!). Ale wyzwanie Art-Piaskownicy, a raczej stworzenie pracy w odpowiednich barwach na tę zabawę sprawiło, że teraz inaczej będę patrzeć na takie kolorystyczne połączenia. Dlaczego?
Potrójna makrama |
W życiu nie pomyślałabym, że błękit, róż i żółty mogą razem wyglądać tak uroczo!
Bransoletkę wyplotłam z nylonowych sznurków splotem makramowym (jeśli jeszcze nie próbowaliście wyplatać tym sposobem - zobaczcie jak to zrobić). Z początku planowałam zamontować metalowe zapięcie, w które wkleiłabym poszczególne plecionki, doczepiłabym karabińczyk i łańcuszek regulacyjny, i gotowe. Jednak ostatecznie wygrała pleciona regulacja długości - jak dla mnie jest wygodniejsza.☺
Wyplatając bransoletkę myślałam o tym, że mogłabym ją komuś podarować, np. w prezencie urodzinowym. Ale kolory tak mi się spodobały, że jednak ją sobie zostawię! Mam tylko nadzieję, że starsza siostra (ta od kwiatowej torby) nie będzie chciała jej sobie cichcem przywłaszczyć... ☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz