Niby z wiekiem wyrasta się z zabawek i przytulanek. Ja jednak nie potrafiłam przez lata rozstać się z pewną przeuroczą zebrą. Nie chciałam jej wyrzucać z domu na rychłe pożarcie przez miejskie drapieżne śmieciarki, dlatego przerobiłam ją na coś bardziej odpowiedniego dla osoby w moim wieku. Jakoś trzeba sobie radzić. ;)
Poznajcie moją nową poszewkę na poduszkę: oto zeberka 2w1! I się do niej przytulisz, i się wyśpisz!
Prawda, że jest przeurocza? Zakochałam się w niej gdy miałam 12 lat, siedziałam sama w sanatorium i czekałam na koniec turnusu, żeby w końcu wrócić do domu.
Na zebrę trafiłam w jakimś sklepiku, kosztowała mnie "aż" 12 złotych i początkowo była to... dziewczęca torebeczka! W tamtym momencie były to moje kończące się oszczędności, ale zakupu nie żałuję. Torebka wytrzymała u mnie 11 lat (serio! aż sama w to nie wierzę!). Wiadomo, że przez ten czas nie używałam jej codziennie, jednak w ciągu pierwszego roku od zakupu ładowałam w nią co popadło. Nie była pojemna, ale upychałam w niej rzeczy nieraz "na chama", dlatego materiał tuż przy zamku zamienił się w prześwitujące "sitko". I to był jedyny uszczerbek na zdrowiu zebry.
Jednak w moim wieku (za 3,5 miesiąca stukną mi 24 lata) nie wypadałoby nosić się po mieście z dziecinną torebeczką... No ale nie wyrzucę przecież tak uroczej i wieloletniej pasiastej kumpeli!
Torebkę przez ostatnie lata trzymałam na dnie szafy. Nie mogła jednak leżeć tam w nieskończoność, dlatego w zeszłym tygodniu przerobiłam na poduszkę. A raczej na poszewkę.
Zrobiłam ją w wersji bez suwaków, bez guzików, żeby podczas tulenia się do niej nic mi się nigdzie nie wbijało i nie przeszkadzało w zasypianiu.
PS Gdyby ktoś z Was zastanawiał się jak mogła wyglądać taka torebka PRZED przeróbką - zobaczcie całe porównanie starej wersji z nową - rzućcie okiem na Akcję:Reperację (KLIK).
Zachęcam Was również do udziału w zabawie - możecie pochwalić się swoimi perełkami, które uratowaliście od wylądowania na śmietniku. Bo przecież takich fajnych rzeczy nie warto wyrzucać! :)
Zobaczcie również jak uszyć poszewkę na poduszkę. Skorzystajcie z instrukcji i uszyjcie własną poduszko-przytulankę! ❤
Po więcej napraw i ratowania starych maskotek i zabawek z dzieciństwa od wyrzucenia zapraszam Was do specjalnego DIY: Naprawiamy zniszczone maskotki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz