W ramach BookTour organizowanego przez Martę z bloga Rudym Spojrzeniem miałam okazję przeczytać książkę Beaty Jurasz pt. "Uwolnij ptaka".
Jakie są moje odczucia po jej przeczytaniu? O czym przypomniała mi autorka? Po przeczytaniu dzisiejszej recenzji wszystkiego się dowiecie!
"Uwolnij ptaka" B. Jurasz u Adzika - prawda że świetne towarzystwo? ;) |
"Uwolnij ptaka" nie jest powieścią przygodową, to książka motywacyjna. Aczkolwiek dzięki wspomnieniom autorki sama mogłam przypomnieć sobie o swoich dziecięcych zabawach i przygodach (aż się łezka w oku kręci!). :)
Po lekturze możemy pozytywniej spojrzeć na otoczenie, ale przede wszystkim na siebie!
Wiele osób nie potrafi znaleźć dobrych rzeczy w codziennym życiu, lubimy marudzić (a to źle). A jednak warto zobaczyć siebie w innym świetle, nauczyć się nie tylko pozytywnego myślenia, lecz również przyjmowania komplementów (na które drogie Panie i Panowie zasługujemy! ;).
Wiele osób nie potrafi znaleźć dobrych rzeczy w codziennym życiu, lubimy marudzić (a to źle). A jednak warto zobaczyć siebie w innym świetle, nauczyć się nie tylko pozytywnego myślenia, lecz również przyjmowania komplementów (na które drogie Panie i Panowie zasługujemy! ;).
W książce znaleźć można wyzwania, dzięki którym może nie zmienimy od razu całego swojego życia, nie pozbędziemy się wszystkich problemów, a na świecie nagle nie nastanie całkowity pokój, ale NA PEWNO pomogą one rozpocząć w Nas małe zmiany. I tutaj warto powiedzieć, że od małego kamyczka może rozpocząć się wielka lawina, czyż to nie prawda? :)
Podoba mi się, że autorka jest w swojej książce bezpośrednia i na swoim przykładzie pokazuje, że również te złe wydarzenia z życia mogą nakierować człowieka na coś dobrego i lepszego.
Również życzenia od pani Beaty, na zakończenie każdego rozdziału, dodają skrzydeł i aż chce się działać!
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o Book Tour bądź o autorce książki, to zapraszam Was na
blog Rudym Spojrzeniem
oraz fanpage Beata Jurasz.
Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak zabrać się do realizowania zarówno tych mniejszych, jak i nieco większych celów w życiu i marzeń. Niektóre trzeba będzie odkurzyć po tym jak trafiły w kąt, ale przecież nikt inny za mnie moich marzeń nie spełni ani nie przeżyje za mnie mojego życia.
Warto się zastanowić właśnie nad tą ostatnią kwestią i przestać odkładać siebie oraz swoje plany na później.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz