Co można stworzyć jako prezent dla Młodej Pary?
Moja starsza siostra pod koniec maja wyszła za mąż, a z racji tego, że już wije sobie gniazdko ze swoim mężem - postanowiłam zrobić coś, co przyda im się w nowym domu.
I zrobiłam dla nich dywan na szydełku! :)
Czarno-biały dywan dla Młodej Pary |
Dywan powstał z bawełnianego sznurka odLovely Cottons w kolorach białym i czarnym (zeszło mi na to 5 motków: 3 czarne i 2 białe). Przez wiele godzin machałam szydełkiem w rozmiarze największym, jakim dysponowałam (czyli rozmiar 8., ale na przyszłość muszę zaopatrzyć się w coś większego).
Na moim Instagramie mogliście oglądać postępy w tworzeniu dywanika. Chociaż... taki najmniejszy to on nie jest!
Średnica dywanu wynosi niemal metr (dokładniej jakieś 98 - 99 cm ;). Całość jest gruba, ma srogą wagę i podczas dziergania ostatnich, największych okrążeń wyrzeźbiłam sobie nieco bicepsy od ciągłego obracania tego kilkukilogramowego stwora.
A tak wygląda moja uśmiechnięta sznupka po kilkunastu godzinach dziergania!
Jedyne co jeszcze muszę zrobić z tym dywanem to go zblokować.
A jak doszło do tego, że stworzyłam własnie dywan, a nie np. kolejny komplet fartuszków dla pary?
Z podpowiedzią - niemal w ostatnim momencie - zjawiła się Qrkoko ze swoim kursem na szydełkowany dywan!
Co prawda zrezygnowałam z ażurowych zdobień w tym modelu, ale przy kolejnym postaram się jeszcze bardziej zaszaleć i z wielkością, i z kolorami, i dodatkowymi atrakcjami. ;)
Szydełkowanie z tak grubego sznurka (5 mm) było nie lada wyzwaniem, ale i ciekawym doświadczeniem. Sznurek jest wytrzymały, jest mnóstwo kolorów do wyboru (aż portfel boli na sam widok!) i bardzo przyjemnie się z nim współpracuje.
Aczkolwiek podobny dywan możesz wyszydełkować z włóczki DIY z ubrań! Udało mi się zrobić dywanik do łazienki (jakoś we wrześniu 2020) i super się sprawdza, więc polecam ten patent dalej w świat. 😀
I a propo tego majowego ślubu - specjalnie na tamtą okazję musiałam sobie zmajstrować stylizację:
uszyłam sobie rozkloszowaną sukienkę (bo nigdzie nic na mój rozmiar nie mogłam kupić) oraz przemalowałam swoje szpilki (tu na szczęście rozmiar był idealny, ale buty z tej samej pary miały różny odcień).
Po takich rękodzielniczych wyczynach pora się odprężyć! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz