Bransoletka-wilk ze sznura szydełkowo-koralikowego - skąd wzięłam inspirację?
Gdyby nie tak piękne, ozdobne zapięcie z głową wilka, to raczej nie wpadłabym na to, by stworzyć właśnie taką bransoletkę. Bo i skąd wytrzasnęłabym takie półfabrykaty? Jak zrobiłabym podobne zapięcie?
Musiałabym odwiedzić raczej jakiegoś złotnika, żeby wytopił mi ze stopów metali/ze srebra/złota wilczy łeb. To jednak nie takie hop-siup, bo najpierw konieczne byłoby stworzenie odpowiedniego odlewu!
Zapięcie-wilka do biżuterii znalazłam w sklepie z półfabrykatami Koraliki.pl. Są dostępne także inne dzikie zwierzęta w ofercie - m.in. słoń, krokodyl, pantera... Oj, jest w czym wybierać! ❤
Gdy wilczek trafił w moje ręce - w stanie surowym, do obróbki twórczej - od razu wpadły mi do głowy szarości, srebrzystości i biele. Początkowo chciałam pomieszać kolory i uzyskać srebrnego wilka (kolorystycznie podobny byłby do psów husky). Jednak plany się pozmieniały...
Wybrałam w końcu jeden odcień - koraliki Toho r.08 Silver-Lined Gray.
Ile koralików Toho potrzebowałam do bransoletki?
Mam dość wąski nadgarstek - jak się zmierzyłam, to ok. 15 centymetrów, nie więcej. Na tak małą łapkę trudno kupić biżuterię, stąd od tylu lat staram się sama coś dla siebie stworzyć. 😉
Im mniejszy rozmiar ręki, ty mniej koralików na bransoletkę potrzeba. W bransoletce-wilku postanowiłam dać w rzędzie 6 koralików + na końcówkach pierwsze 3-4 rzędy liczyły tylko 5 koralików. W innym przypadku końce sznura szydełkowo-koralikowego nie zmieściłyby się do wklejenia ich w zapięcia biżuteryjne.
Do tego samo zapięcie liczy kilka centymetrów długości - to także należy wziąć pod uwagę, by nie zrobić zbyt długiej bransolety. Tutaj nie ma możliwości regulowania długości, więc w gotowej biżuterii może się to okazać kłopotliwe.
Na to wszystko poszło 1,5 paczki koralików Toho r.08. Jedna paczka liczyła sobie 10 gramów, stąd proporcjonalnie, na całą łapkę zeszło ok. 15 gramów koralików.
Nie są to dokładne wyliczenia, lecz szacunkowe. Sama nie wiedziałam ile koralików będzie mi potrzebnych. Uratował mnie jedynie zapas przydasiów sprzed lat. 😂
Wyszłam z wprawy, muszę przypomnieć sobie akcje-kalkulacje co do materiałów potrzebnych do robienia biżuterii.
Dekoracyjne zapięcie + Sznur szydełkowo-koralikowy = Biżuteryjny wilk!
Oto i wilk w całej swej okazałości! Jak teraz patrzę na poniższe zdjęcie, to zapięta bransoletka przypomina mi psa ganiającego swój ogon. Też odnosisz takie wrażenie, czy to po prostu moje dziwne skojarzenia? 😉
Zapięcie-wilk także jako dekoracja biżuterii dla psiarzy
Wilcze zapięcie można potraktować także jako psa i wykorzystać w biżuterii dla psich wielbicieli.Wszak psy pochodzą od wilków, więc wszystko się zgadza.
Zaksa zgodziła się na pozowanie z nowym, wilczym kumplem, ale najpierw musiała go nieco... skosztować! Delikatnie łapała zębami głowę wilka, koniec końców go polizała, także chyba go zaakceptowała w stadzie. 😂
I kolejne skojarzenie - jak się ktoś uprze, to zapięcie-wilka można wykorzystać w bransoletce a la border collie. A Ty widzisz to podobieństwo poniżej? ☺
Moje inne szydełkowo-koralikowe biżuteryjki:
→ Bransoletka bangle w czerwieniach→ Bransoletka bangle w kolorze oliwkowym
→ Szydełkowo-koralikowy wisiorek z liściem
→ Szydełkowo-koralikowy naszyjnik w barwach tęczy
I co nieco o tym, skąd wzięła się moja pasja do tworzenia biżuteryjek w różnej formie → Biżuteria DIY ma moc!
Ręcznie robiona bransoletka prawie jak wilkor
Zapięcie do biżuterii w formie wilka kojarzy mi się w tym wydaniu bardziej w wilkorami z "Gry o tron". A skoro już mowa o istotach z książkowego i filmowego świata - przypomniało mi się o mojej bransoletce sprzed lat.Biżuteryjny boa tęczowy, który przywodzi na myśl także baśniowe smoki o pięknie mieniących się łuskach, w końcu doczekał się kolegi! ❤
→ Tęczowy boa - bransoletka szydełkowo-koralikowa
Planowałam zrobić drugiego smoko-węża techniką szydełkowo-koralikową, dobrać podobne zapięcie-zwierzę... Jak widać życie chciało inaczej. 😉 Może niedługo będę mieć biżuteryjny zwierzyniec?
Wilk - dzika inspiracja pod ochroną
Pamiętaj, że wilki są w Polsce chronione. Inspiruj się tymi pięknymi zwierzętami w opór, podziwiaj je i wykorzystuj motywy zaczerpnięte z natury w swoich pracach. Jednak nie bądź przy tym wredną mendą i nie oczerniaj tych stworzeń z powodu ich natury!
Wiele osób myśli, że wilki są prawdziwie niebezpieczne, że nawet samotny osobnik zaatakuje człowieka bez wahania. Człowiek ocenia i osądza to, czego do końca nie rozumie, czego nie poznał bliżej. A przecież z drugiej strony - to częściej ludzie atakują wilki - taka jest smutna prawda...
Mogę polecić Ci przyjemną, ale i otwierającą oczy książkę "Wilki" Adama Wajraka. Czytałam ją może rok, może dwa lata temu, ale do dziś pamiętam sposób, w jaki autor opisywał obserwowane w dziczy zwierzęta. Wilk nie był postacią krwiożerczą, nie rzucał się z zębiskami na wszystko to, co żyło wokół niego.
A.Wajrak opisuje wilki ze szczerym uczuciem. Canis lupus mają w sobie tajemniczy urok, wdzięk i - o dziwo - nie taki złowrogi charakter, jak się ludziom wydaje.
→ Szyto-malowana okładka na zeszyt Canis lupus (także jest co nieco informacji o wilkach)
Jednak najlepiej będzie, jeśli sam lub sama zagłębisz się w świat przyrody i spróbujesz poznać wilki bliżej. Nie z zakłamanej telewizji czy tanich gazet szukających sensacji pozwalających na nabijanie kabzy, nie z for pseudo-znawców zwierząt. Szukaj sprawdzonych informacji naukowych oraz wiedzy przekazywanej przez osoby, które mają doświadczenie w kontakcie z wilkami. Choć to odnosi się nie tylko do wilków, lecz także do pozostałych zwierząt.
Może i człowiek człowiekowi wilkiem, ale Ty nie bądź jak wilk dla wilka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz