Jak naprawić zerwany łańcuszek? Pomogą szczypce i ogniwko!
Wiem o tym z autopsji, że najbardziej lubi się zrywać biżuteria ulubiona, ukochana (może przez to, że najczęściej jest noszona?). Co by nie było - uratowałam zerwany naszyjnik mojej najstarszej siostry z pomocą szczypiec do biżuterii. Całe szczęście, że ogniwko, które się otworzyło i przez to "wypuściło" z objęć jeden z końców łańcuszka, nie zgubiło się. Nie mam nawet zbliżonych kolorystycznie ogniwek w swoich przydasiach, by zastąpić nim to, co się zerwało. Jednak do rzeczy!
Złapałam szczypcami za uchylone ogniwko, musiałam je przytrzymać i na nowo "nawlec" ostatnie kółeczko z łańcuszka. Następnie trzeba było zacisnąć feralne ogniwko, ale z racji jego mini-rozmiarów wszystko uciekało mi z rąk i musiałam bawić się w nawlekanie od nowa. W takich sytuacjach człowiek uczy się cierpliwości. 😉
Po którejś-tam próbie udało się nawlec łańcuszek, zamknąć ogniwko i połączyć naszyjnik w jedną całość, voilà!
Porady i instrukcje na naprawę zerwanego łańcuszka (na przykładzie zerwanej bransoletki na łańcuszku) znajdziesz tutaj → DIY jak naprawić zerwaną bransoletkę
I coś bardziej z przerabiania starej biżuterii → DIY jak ze zniszczonej biżuterii zrobić nową
Ręcznie malowany pojemnik kuchenny (recykling puszki)
Napatoczyła się w moje ręce druga pusta puszka po kawie ince. Lubię się oszukiwać inką (lub raczej - nie siebie, a swój organizm), że to niby taka słaba kawa, jak sobie dobrze wmówię, to i taki napój mnie pobudzi... No, różnie z nabieraniem organizmu na pseudo kawę wychodziło, ale coś trzeba było zrobić z pojemnikiem!Myślałam wstępnie o obiciu puszki tkaniną w delikatny wzorek, ale ciągnęło mnie do farb i malowania... No co zrobić, nawet z własnymi kreatywnymi zachciankami trudno się spierać. 😉
Chciałam nawiązać malunkiem do wakacji spędzanych za dzieciaka na wsi u rodziny - mnóstwo zielonych łąk, pól w kolorze złota i do tego dziko rosnące kwiaty, błękit nieba...! Możesz sam/sama ocenić jak mi poszło.
Tak zrobiłam Monika - jak widać na poniższym zdjęciu woreczków jest cała gromadka i wszystkie spełniają się w swojej roli. ❤
Monika Wiatr-Noszczyk - woreczki DIY z firan |
Swoją drogą, z ręcznie malowanych przeróbek zrodziła się także stara-nowa kurtka jeansowa mojej młodszej siostry. Franca sama malowała sobie śmieszkowego tygrysa! ❤ W sumie nie tylko to w lipcu przerobiła - na jej Instagramie zobaczysz również kilka malowanych przeróbek spodni.
Masz znoszone t-shirty? Zrób z nich eko torbę na zakupy!
Mój chłopak robił inwentaryzację zawartości swojej szafy i... wyleciały z niej dwa t-shirty na odstrzał. Bluzki były już dość znoszone, ale nadal miały całkiem fajne nadruki.
Planowałam uszyć z każdego t-shirtu osobną i mniejszą ekologiczną torbę. Ale, ale! Torby wyszłyby dość małe i niepraktyczne. Lepiej byłoby połączyć moc obu bluzek i stworzyć jedną rzecz, a bardziej wytrzymałą, trwałą.
I tak powstała DIY torba z t-shirtów - przyjazna środowisku (bo z recyklingu i zastępuje foliowe siatki), praktyczna (bo duża, pojemna na objętość i całkiem sporo uniesie wagowo), a w dodatku jest dwustronna - w każdej wersji super wygląda!
Tylko paski przy torbie są z materiału z innej parafii. Uszczknęłam nieco szarej tkaniny z nieużywanej już dekoracyjnej poszwy na poduchę. I jest recykling na 100%. 😉
Nieco podpowiedzi jak uszyć torebkę na zakupy:
To nie jedyne przeróbkowe uszytki, które ujrzały w lipcu światło dzienne!
Karolina stworzyła torbę ze spodni, a Kamila (która prowadzi blog Kufer Pełen Skarbów) - uszyła z t-shirtu poszewkę na poduszkę.
Karolina Lendzion - torba ze spodni |
Kamila Pietroń - poszewka z t-shirtu |
Natomiast Izabela z Kreatywnego Bajzlu pokazała jak przerobiła starą, leciwą koszulę na wdzięczną, zwiewną sukienkę dla swojej córki.
Błyskawiczne doniczki z plastikowych pojemników
Przed laty każda zielonka - nawet kaktusy - zdychały na moim biurku. Nie ciągnęło mnie więc do roślinności, ale w mieszkaniu jakoś tak przyjemniej, gdy coś sobie rośnie w doniczce. Udało mi się przez kilkanaście tygodni nie uśmiercić bazylii i mięty, które trzymałam w oryginalnych mikro-pojemniczkach do sadzonek wsadzonych dodatkowo w małe słoiczki po smalcu. Roślinność zaczęła się rozrastać i konieczne było przesadzenie zielonych żyjątek w coś większego.
Normalnych doniczek pod ręką nie miałam, ale zakosiłam mamie dwa plastikowe wiaderka (sprzedaje się w nich m.in. twarożek do pieczenia serników). Pojemniki sprawdziły się jako doniczki idealnie - rozmiarem są dopasowane do roślinek, jest nawet nieco miejsca na zapas. 😉
Na razie wiaderka-doniczki z odzysku pozostawiłam oryginalnie białe, ale jeszcze coś mnie w środku męczy, żeby z nimi zrobić. Wstępnie myślę o wydzierganej osłonce na oba wiaderka, bo ile można malować wszystko wokół? 😂
* * *
Zachęcam Was gorąco do wspólnego przerabiania i kreatywnego recyklingu.☺ Nie pozwólmy ulubionym ciuchom, dekoracjom czy "śmieciom" wylądować na wysypisku śmieci! Zamiast produkować więcej odpadów - produkujmy więcej dobra, bądźmy bardziej zero waste i przerabiajmy. ❤
Dotychczasowe podsumowania Akcji:Reperacji na blogu
Akcja:Reperacja u Adzika na fejsbuszku - dołącz do grupy maniaków przeróbek i napraw!
A może to właśnie Twój reperacyjny projekt znajdzie się w kolejnym podsumowaniu zabawy?☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz