Łobuzy w swojej piosence "Ona czuje we mnie piniądz" śpiewają "Wsiadam w Betę, daję dyla, mam na piersi krokodyla...". No to teraz i ja będę nosić gadzinę na klacie, choć to handmade, a nie marka Lacoste (aczkolwiek oryginalnie w ich logo jest aligator). 😉 Nie potrzebuję też torebki ani butów tworzonych ze skóry krokodyli czy aligatorów, skoro zrobiłam sobie naszyjnik prezentujący się tak świetnie!
Z czego zrobiłam naszyjnik?
Wykorzystałam resztkę koralików Toho w rozmiarze 8/0 w zielonkawym odcieniu. Do tego doszedł pełen woreczek, mieniących się jak rozlana na mokrych ulicach benzyna, drobnych koralików Seed Beads w bliżej nieokreślonym rozmiarze.
Wszystko nawlekałam na brązowy kordonek z pomocą długiej i bardzo cienkiej igły do nawlekania koralików.
Ile koralików trzeba nawlec, by zrobić naszyjnik szydełkowo-koralikowy?
Na poniższym zdjęciu widać już nieco robótki i mnóstwo koralików nawleczonych już na kordonek.Nawlekłam aż 4 metry i 30 centymetrów drobnych koralików (ciągiem, bez "przerw" między koralikami). Sporo, prawda?
W rzeczywistości nie wykorzystałam jednak wszystkiego, co nawlekłam - pozostał mi kordonek pełen koralików na niecałe 50 centymetrów długości.
Jak długi sznur szydełkowo-koralikowy uzyskałam?
Z ponad 4 metrów sznura z koralikami (dokładnie 4,3 m) nie wykorzystałam w przybliżeniu 50 centymetrów, co daje: 4,3 m - 0,5 m = 3,8 m kordonka nawleczonego koralikami.Gotowy sznur szydełkowo-koralikowy ma długość ok. 56 centymetrów (z wliczeniem końcówek wklejonych w ozdobne zapięcie-krokodyla).
Podsumowując:
Wykorzystane 3,8 m z 4,3 m nawleczonego kordonka z drobnymi koralikami pozwoliło mi wyczarować na szydełku sznur długości 56 cm.
Jak ktoś chce i czuje taką potrzebę, to można pobawić się w matematyka i przeliczyć ile szacunkowo sznura z koralikami potrzeba, by wydziergać np. naszyjnik o metrowej długości. Chyba najlepiej będzie policzyć to na krzyż:
3,8 m wykorzystanej długości nawleczonych koralików - 0,56 m długości gotowego naszyjnika
x - 1 m naszyjnika
x = (3,8 m x 1 m)/ 0,56 m = w przybliżeniu 6,79 m
Jeżeli wyszedł Ci podobny wynik, to chyba w końcu nauczyłam się liczyć. Nareszcie mogłabym mieć taki sam wynik jak inni, jupi! Na sprawdzianach z matmy w liceum to było nie do zrobienia przez moje podejście "policzę po swojemu, co się może nie udać?". 😂
Swoją drogą, muszę częściej robić takie obliczeniowe notatki na blogu i przeliczenia. Jak zapisuję gdzieś na ścinkach kartek czy cholera wie, w którym notesie, i potrzebuję takich danych do kolejnych projektów - wiadomo, znaleźć tego nie idzie. A tak to chociaż tutaj sobie gdzieś zapiszę i będzie i dla mnie, i dla Ciebie taka wiedza do wykorzystania. 2 w 1 normalnie. 😊
Sznur szydełkowo-koralikowy - naszyjnik w formie krokodyla
Cóż mogę rzec? Lubię zwierzęta, więc muszą się one pojawiać w moich projektach. Im częściej, tym jest mi lepiej i przyjemniej mi się tworzy. 😊
W przypadku naszyjnika-krokodyla na pomoc przyszły mi dekoracyjne zapięcia-dzikie zwierzęta od Koraliki.pl. Jestem w nich wręcz zakochana!
Niektóre z zapięć są dość długie, więc nadają się lepiej albo na szerszy nadgarstek, gdzie ładnie się ułożą, albo można je wykorzystać w dłuższych naszyjnikach.
Mój krokodyl wygląda nieco jak wąż wzięty wprost z lasów tęczowych. Jednak nie takie dziwy widziała Matka Natura. 😉 Tym razem zostaję przy krokodylu, a na węża przyjdzie jeszcze czas!
Jak będę nosić naszyjnik z koralików z krokodylem?
Do tego projektu bardziej widzą mi się ciemne tła, czyli np. czarna sukienka lub granatowy t-shirt - jak taka ciemna, nieprzenikniona woda. I na takim ubraniu, jak z wód nieprzejrzystych, wyłania się krokodyl w pełnej okazałości!Na pewno dekoracyjne zapięcie nie nadaje się do tego, żeby ukrywać je na karku (jak to zwykle bywa z zapięciami w naszyjnikach). Nie całkiem podoba mi się też układanie zapięcia w najniższym punkcie, tuż nad biustem. Najbardziej widzi mi się krokodyl asymetrycznie ułożony, z głową bardziej na boku, jak widać poniżej. Wtedy gadzina wygląda trochę jak ugłaskana bestia. 😋 Aż się poczułam jak biżuteryjny Steve Irwin!
Standardowo pokażę jeszcze kilka zbliżeń na gadzią bestię!
Miałam zrobić krokodyla nilowego, a wyszedł raczej... krokodyl tęczowy. Z drugiej strony, kształt gadziej głowy w zapięciu kojarzy mi się bardziej z aligatorem. Jednak nie ufam sobie ostatnio w kwestii rozpoznawania egzotycznych gatunków. Pora odświeżyć wiedzę z zoologi!
Poniższe zdjęcie z krokodylem podoba mi się najbardziej. Widać też resztkowe koraliki Toho w zielonym odcieniu, o których wcześniej wspominałam.
Biżuteria szydełkowo-koralikowa z ozdobnymi zapięciami-zwierzętami
Rozejrzyjcie się dobrze na blogu, a dostrzeżecie inne dzikie zwierzęta! Niektóre z nich można uznać niemal jak z magicznego świata wzięte. To co my tu mamy?Jest szydełkowo-koralikowa bransoletka-wilk tudzież wilkor z koralików Toho, bransoleta w formie boa tęczowego albo - jak kto woli - smoka, a na deser nowo przybyły z dziczy długi naszyjnik krokodyl. I to nie jest jeszcze pełen zwierzyniec!
Szykuj się na jeszcze kilka dzikich zwierzaków i wypatruj ich na blogu już wkrótce. 😃
Wygląda absolutnie bosko!
OdpowiedzUsuńNa miniaturce w bloggerze myślałam, że węża gdzieś złapałaś :D
Dzięki! :) Mam w domu kawałek sztucznej trawy, postanowiłam wypróbować go do zdjęć i całkiem fajnie to wychodzi, zwłaszcza z taką "dziką" biżuterią. :D
UsuńBoskie są te zwierzęce zapięcia ❤️
OdpowiedzUsuńO tak, to prawda! Ja jestem w nich absolutnie zakochana. :) Mam jeszcze ze 2 zapięcia do wykorzystania, biżuteryjny zwierzyniec będzie się powiększać.
Usuńno piękny sznur! cudowny odcień fioletu
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Dziękuję! :)
UsuńPowinnaś z tym iść gdzieś na jakąś konwencję Harry'ego Pottera. Myślałam, że to bazyliszek!
OdpowiedzUsuńOglądałam ostatnio Komnatę Tajemnic i nawet nie wzięłam tego podobieństwa pod uwagę. :D Ale pomysł super, jak się coś HarroPotterowego w okolicy trafi, to może rzeczywiście się z gadziną pokażę. :)
UsuńWitam, mam pytanko a czym kleisz te zapięcia ze sznurem. Naszyjnik przepiękny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć, kiedyś używałam kleju typu "Superglue" albo "Kropelki" - biżuteria bez problemu trzyma się na takim kleju, ale sam klej czasem "osadza" się i tworzy na koralikach coś jak biały nalot. Nijak nie idzie tego zmyć/zetrzeć/zdrapać, więc gdy przez przypadek wylejemy za dużo takiego kleju, to może mieć to nieestetyczny efekt.
UsuńZ drugiej strony, tutaj mamy od razu wszystko sklejone.
O wiele lepiej sprawdziły mi się kleje w żelu bezbarwne, np. marki Dragon (klej uniwersalny polimerowy) albo dedykowane do biżuterii Antonio E6000.
Wygodniej je nałożyć, można po prostu wlać pewną ilość do środka końcówki do wklejania, włożyć sznur i przycisnąć, żeby dobrze się wszystko "złapało".
Jednak przy takich żelowych klejach najlepiej odstawić biżuterię do wyschnięcia na ok. 24h (taki czas zwykle rekomendują producenci i rzeczywiście lepiej jest poczekać trochę dłużej i mieć wszystko porządnie sklejone).
PS Proste pytanie o kleje, a ja się znowu rozpisuję jakbym rozprawkę maturalną pisała 😂
Twoje kreatywne projekty są zawsze tak inspirujące! Ten naszyjnik szydełkowo-koralikowy w kształcie krokodyla jest absolutnie uroczy. Twój talent i umiejętność tworzenia takich unikalnych dzieł sztuki są godne podziwu. To, jak potrafisz połączyć różnorodne techniki w taki kreatywny sposób, zawsze zachwyca mnie jako czytelnika. Brawo za piękne rzemiosło i za ciekawe pomysły!
OdpowiedzUsuń