Ręcznie malowane postaci z bajek na jajach ze styropianu
Kilka dni przed Wielkanocą starsza siostra dała mi znać, że będzie mieć dla mnie zajęcie na zabicie nudy. Przysłała do mnie posłańca z trzema jajami ze styropianu i chyba dopiero w realu okazało się, że obie nie spodziewałyśmy się jaj aż takiej wielkości!Jajka dostałam w nocy z czwartku na piątek, a na sobotę już musiałam mieć gotowe malunki, żeby przekazać jaja siostrze. Miałaby wtedy czas zrobić wielkanocną niespodziankę dla dzieciaków.
Styropianowe jaja miały się otwierać, by wewnątrz nich schować upominki i słodycze dla dzieci. Jednak, gdy dostałam te dinozaurze jaja do przemalowania i próbowałam je "rozpołowić", by się nie skleiły w trakcie dekorowania przez farby i lakier, no to okazało się, że ni hu-hu z otwarciem mi się nie uda... Już po całej robocie i przekazaniu jaj starszej siostrze nie mogliśmy ich otworzyć, a próbowaliśmy zrobić to w 3 osoby (aaa, toż to już nielegalne zgromadzenie!).
A, no i z racji ogromnych rozmiarów jaj oraz ograniczonej ilości czasu na malowanie, miałam udekorować po połowie każdego jaja. Druga, niezamalowana część miała pozostać goła - żeby dzieciaki też mogły się kreatywnie pobawić z jajami. 😉
Malowane jajo nr 1. - młot Thora i symbole Avengers'ów
Najstarsze z dzieci jest wielkim fanem bohaterów Avengers, ale taki najulubieńszy gość okazał się być Thorem. 😉 Stąd padł pomysł, by na jaju namalować wielki młot Thora, władcy burz i piorunów!Tak wyglądał proces ręcznego malowania młota.
Ale że sam jeden młot na tak wielkie jajo to trochę mało - domalowałam symbole: Avengers, Kapitana Ameryki oraz Hulka.
Styropianowe jajo nr 2. - malowanie króliczka Bing
O ile pierwsze jajo z Avengersami poszło sprawnie, to z drugim jajem - dla najmłodszego siostrzeńca - miałam lekkie obawy. Królik z bajki do namalowania? Jak próbowałam namalować uszatego zwierza na wielkanocnej doniczce (obrobię zdjęcia i też wrzucę na blog), to wyszedł z tego stwór bardziej przypominający maski królików z horrorów. Tak w moim odczuciu. Albo malowany słoik-królik, którego zrobiłam 2 lata temu, a na początku tego roku zrobiłam mu "operację plastyczną" z pomocą szydełka i wygląda o niebo lepiej (efekty możesz zobaczyć w podsumowaniu Akcji:Reperacji z lutego 2020).Drugie jajo ze styropianu malowałam w towarzystwie jedzenia i piwnego trunku. Zwykle nie piję przed czy w trakcie malowania, bo mi to strasznie zaburza "ładność" i "brzydkość" (mówię to tak, jakbym na trzeźwo miała do tego oko, a dopiero w skrajnych przypadkach mogę stwierdzić, że ktoś lub coś jest "bardzo ładne" albo "bardzo brzydkie"😂). Jednak nie wyszło tak źle...
...bo królik po raz pierwszy w mojej przygodzie z malowaniem nie wygląda jak z horroru wzięty! Ba, jest całkiem sympatyczny z mordki.❤
Ręcznie malowane jajo nr 3. - Różowa Sky z bajki "Psi Patrol"
I ostatnie, trzecie jajo, jakie przyszło mi ręcznie malować, miało być dla siostrzenicy. Ulubiona bajka to "Kraina Lodu" i jasnowłosa Elza. Malowanie ostatniego jaja zaczęłam dopiero po południu w sobotę, a czasu na działanie miałam ze 2-3 godziny maksymalnie. No i malowanie twarzy - od dziecka nie lubiłam rysować ludzkich mordek, sylwetkę człowieka jeszcze bym zniosła, ale o wiele bardziej wolę zwierzęta...Starsza siostra chyba czytała mi w myślach, bo zadzwoniła i powiedziała, że Sky z "Psiego patrolu" może będzie lepsza od Elzy. Pomyślałam sobie, że to super - nie będę musiała kombinować dodatkowo z mieszaniem różnych kolorów farb, żeby uzyskać barwę cielistą na buźkę Elzy. Za to musiałam się nagimnastykować z odcieniami różu i beżu, by psina Sky wyglądała jak ta z bajki!
Pieska Sky malowało mi się najtrudniej - może dlatego, że miałam na nią najmniej czasu? Byłam delikatnie mówiąc lekko zeschizowana, że - jeśli coś spartolę - to ani czasu, ani dodatkowego jaja na poprawki mieć nie będę.
Pojawił się też problem z beżowymi kolorami. Miałam w zapasie nieotwarty zestaw farb akrylowych, gdzie była tubka z idealnym kolorem na psią mordkę. Jedna, w trakcie malowania wyszło, że farba jest zbyt wodnista, nie kryje dobrze, więc musiałam ją pomieszać z białą, gęstszą farbą z jeszcze innego zestawu, no i dodać do wyrównania kapkę ciemniejszego koloru.
Bez komplikacji nie ma udanych projektów - koniec końców Sky wyszła tak, że i siostrze, i dzieciakom się spodobała!
Malowane ręcznie, wielkanocne jaja ze styropianu - efekt końcowy:
Niestety, nie udało mi się zrobić zdjęć z gotowymi malunkami w świetle dziennym. Jaja zawieźliśmy z chłopakiem późnym wieczorem, ale na plus było to, że dzieci już spały i nie zobaczyły niespodzianki. 😉
Jak wcześniej wspomniałam, jaj nie udało się otworzyć, więc wszelkie słodkości i upominki dzieciaki znalazły obok jaj.
I kilka zdjęć od mojej siostry, wprost z wielkanocnego ogródka - i już z jajami w dziennym świetle. 😉
Jajo z Avengersami...
...jajo z króliczkiem Bing, które przy okazji chciałabym zgłosić do wyzwania kwietniowego "Wielkanoc z królikiem" u Świrów Rękodzieła,
...i jajo z malowaną Sky z "Psiego patrolu".
Jak podobają Ci się tak nietypowe (i olbrzymie) jaja wielkanocne? 😄
Ale optymistyczne jaja :) Dziękuję za udział w zabawie DIY INSPIRACJE-JAJKO. Pozdrawiam serdecznie DT DIY Karola
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić- rewelacja! Dziękuję za udział w zabawie na blogu Świry Rękodzieła:-D
OdpowiedzUsuń