Zawsze sądziłam, że rośliny i ich pielęgnowanie jest mało interesujące. Bo to, co zielone, się przecież nie rusza, nie pobawisz się i nie zagadasz jak np. do psa lub kota... I to kolejny obszar, w którym musiałam zmienić zdanie!
Nowa pasja do zieleniny - zaczęło się od doniczki z miętą
Rok temu - mógł być to kwiecień lub maj, może czerwiec - kupiłam w Biedronce jedną małą doniczkę z miętą pieprzową, drugą z bazylią. O ile bazylia sobie w doniczce po prostu była i nie rozrastała się jakoś bardziej, to mięta bardzo szybko zaczęła "wyłazić" z doniczki i musiałam poszukać dla roślinki nowej, większej miejscówki.Tak się zabierałam za zakup doniczek, że ostatecznie... podwędziłam mamie plastikowe wiaderka po jedzeniu. 😂 Już z czasów dziecięcych kojarzyłam, że moja mama przesadzała niektóre roślinki właśnie w takie wiaderka. Pomysł od lat stosowany, tyle czasu testowany, no to i ja postanowiłam wykorzystać plastikowe wiaderka jako doniczki!
Choć z początku nie bawiłam się w specjalne dekorowanie wiaderek wykorzystywanych jako doniczki, to jednak - jakoś w grudniu 2019 roku - doszłam do wniosku, że plastikowe opakowania mogą być świetnym materiałem do kreatywnych ćwiczeń, wyżycia się twórczo itd. Właśnie wtedy spróbowałam z pierwszą malowaną ręcznie doniczką z plastiku. I mogę chyba stwierdzić, że to w tamtym momencie się zaczęło moje ogrodniczo-upcyklingowo-doniczkowe szaleństwo! ❤
Ręcznie dekorowane doniczki - drugie życie plastikowych wiaderek i opakowań
Wspomniałam już, że w grudniu podjęłam pierwszą próbę udekorowania wiaderka, by mieć jakąś ładniejszą doniczkę niż plastik z reklamą twarogu albo kiszonej kapusty. Powstała wtedy doniczka malowana w ananasa i arbuza na niebieskim tle - możesz ją zobaczyć przed i po przemianie w → podsumowaniu Akcji:Reperacji z grudnia 2019.Następnie, idąc za ciosem, zaczęłam kombinować z malowaniem i dekorowaniem kolejnych plastikowych pojemników oraz przemienianiem ich w ozdobne doniczki. A skoro już miałam w czym sadzić - postanowiłam porozsadzać nie tylko miętę, ale i kupić nieco nasion, by pobawić się w ogrodnika! Poniżej widać część doniczek z końca marca-początku kwietnia 2020 roku.
Zielony parapet z ziołami i warzywami w domowym zaciszu
Na przełomie marca i kwietnia 2020 roku zbiór doniczek oraz sadzonek i roślin był już całkiem, całkiem ładny i pokaźny. 😊 Poniżej widoczne są głównie doniczki zrobione z plastikowych pojemników, które przemalowałam, podjęłam także próby ozdabiania plastiku w technice decoupage.U góry, od lewej:
→ niebieska doniczka decoupage z upcyklingu, z koliberkiem pośród kwiatów - zasadziłam w niej miętę, aktualnie doniczka jest już w nowym domu, u znajomych;
→ błękitna doniczka ze srebrnymi spękaniami/ efektem crackle - początkowo zasadziłam w niej mango (!). Nie wyrosło, więc wsadziłam w nią miętę. Kiedyś brat robił swojej dziewczynie prezent, kupił specyfik do decoupage, dzięki któremu można stworzyć efekt spękania. Zostało mu tego sporo, dał mi dawno temu pojemniczek i nareszcie udało mi się znaleźć pomysły na wykorzystanie specyfiku do kreatywnych zabaw i ćwiczeń!
→ beżowa/jasnobrązowa doniczka z egzotycznymi kwiatami i ananasem w technice decoupage - do tej doniczki przesadziłam liściastą, ozdobną roślinkę otrzymaną w prezencie;
→ sadzonka bazylii w mini-doniczce i osłonce ze styropianu;
→ wielkanocna doniczka z niskiego pojemnika po ciastkach - posadziłam w niej rukolę. Chciałam pobawić się w decoupage bez malowania tła na plastiku. Planowałam zostawić nieco przeźroczystości, by było widać od boku, co się wewnątrz doniczki dzieje i jak rozwijają się podziemne części roślin. Nie wyszło w ogóle, więc zamalowałam na zielono "wolne" przestrzenie, jeszcze chciałam z efektem crackle się zabawić, ale nie jestem zadowolona. W głowie miałam zupełnie inny pomysł i wizję na doniczkę. Tutaj nie wyszło, lecz chciałabym jeszcze raz (albo kilka?) pokombinować z taką na wpół "prześwitującą" doniczką;
→ kolejna doniczka we wielkanocnych klimatach - z posadzoną w niej rzodkiewką. Już ręcznie malowana, w psycho-zajączki (ich mordki nie wyszły zbyt urocze i przyjazne 😂), żółte kurczaczki (z nimi jest lepiej niż z zajączkami) oraz dokleiłam znalezionego, ulepionego przed laty baranka z masy plastycznej;
→ kolejno 3 doniczki z upcyklingu w technice decoupage: szarawa z efektem crackle w rowery, motyle, aparat fotograficzny i inne takie bajery z posadzonym w niej szczypiorkiem czosnkowym. Następnie szarawa z efektem crackle z koliberkiem i kwiatami (podobnie jak pierwsza doniczka z listy, choć tamta była na niebieskim tle) z zasadzoną rzodkiewką oraz doniczka w prezenty i też z zasadzoną rzodkiewką.
I jeszcze druga, dalsza część tego samego parapetu - na zdjęciu powyżej. 😉
Od lewej:
→ doniczka z pachirą - otrzymana na parapetówie;
→ zielona doniczka z liściastym szaleństwem - od mojej mamy (kilka doniczek z podobnymi roślinami było w rodzinnym domu zawsze, ale nigdy nie mogłam zapamiętać jak się te zieleniny nazywają);
→ ciemnobrązowy plastik - opakowanie po kremie - wykorzystałam do rozsadzenia mięty;
→ w dziwnym tworze z przeźroczystego plastiku oraz rozciętego kartonu po mleku próbowałam zasadzić cytrynę. Nie wyszło... w tej doniczce (poczekajże, i o tym opowiem w osobnym wpisie!);
→ następnie kilka mniejszych pojemników i doniczek z sadzonkami mięty, bazylii, czosnek zasadzony w opakowaniu po ciastkach oraz rukola przesadzona do niskiego, brązowego opakowania po ciastkach.
Sadzenie warzyw i ziół w upcyklingowych doniczkach
Przedstawiam Ci stan moich roślin z okresu koniec marca - początek kwietnia 2020. Niektóre zdjęcia robiłam w marcu, część pstrykałam w kwietniu. Od tamtej pory ubyło mi kilka doniczek - 2 z rzodkiewką rozdałam znajomym, podobnie miętę. A to, co nie wyrosło, udostępniło miejsce-doniczki głównie dla kolejnych sadzonek mięty.Poniżej błękitno-srebrna doniczka jeszcze z pestką mango, która niestety nie wykiełkowała.
Doniczka na sadzonki ze szklanki
Właśnie tak - nawet szklanka po przejściach nadała się na miejsce do odsadzenia mięty!Doniczkę z pękniętej szklanki od whisky po raz pierwszy pokazałam w podsumowaniu Akcji:Reperacji w styczniu 2020. I tylko dzięki wpisowi z podsumowaniem przeróbek doszłam do tego, kiedy odsadziłam pierwsze sadzonki mięty. Jednak blog się przydaje jako pamiętniko-notatnik od takich spraw. 😉
Szklankę widać tuż przy ramie okiennej, na prawo od kartonu po mleku.
Zielony parapet w kuchni z doniczkami ze "śmieci"
Żeby tych wszystkich doniczek stojących na parapecie w pokoju było mało (dobrze, że parapet taki długi ❤), to jeszcze w kuchni obstawiłam wolne kąty na parapecie.Zdjęcie poniżej jest także z końca marca - początku kwietnia tego roku. W doniczkach jest głównie mięta, jedynie niebieska doniczka w arbuzy i ananasy jest obsiana bazylią.
Jak robiłam doniczki z plastikowych pojemników - kulisy
Wykonanie doniczek z plastikowych "śmieci" nie wymagało większej filozofii. Jedynie pomysły były potrzebne! W grę wchodziły głównie materiały i narzędzia, które - w czasie kwarantanny - miałam pod ręką, nie musiałam ich specjalnie zamawiać, kupować itd.
To co wykorzystałam do wykonania doniczek?
→ Przede wszystkim - farby akrylowe. Wykorzystuję je głównie do malowania na tkaninach, ubraniach, dodatkach, jednak przy dekorowaniu plastikowych powierzchni też się ładnie sprawdziły.
→ Do tego oczywiście pędzle i pędzelki we wszelkich możliwych rozmiarach oraz kawałki gąbki do nakładania farby.
→ Serwetki w różne wzorki i motywy - wycinałam z nich elementy do udekorowania doniczek, przyklejałam na pomalowany wcześniej plastik, a później poprawiałam, ozdabiałam, domalowywałam, lakierowałam... I jeszcze raz lakierowałam. I czasami i trzecia warstwa lakieru wędrowała na plastik.
Najfajniejsze jest to, że ze 2-3 lata temu udało mi się zachomikować kilka ładnych serwetek (głównie w egzotyczne kwiaty, koliberki i ananasy). Po prostu bardzo mi się podobały motywy z serwetek, może już wtedy myślałam o popróbowaniu z decoupage bardziej... Możliwe, nie mam wyśmienitej pamięci, ale coś mnie do zakitrania serwetek "na zaś" skłoniło. 😉
→ Crackle medium w wersji one component - czyli specyfik do tworzenia spękań na powierzchni. Bardzo ciekawy w użyciu, o ile sprawdzi się jak go wykorzystywać. 😉 Jedną z doniczek spartaczyłam z jego pomocą i dopiero po tej - odratowanej, na szczęście - wpadce, sprawdziłam co i jak (bo instrukcja na opakowaniu jest baaardzo okrojona w informacje), a następnie udało mi się na innych doniczkach uzyskać odpowiedni efekt. Jupi, na naukę nigdy za późno!
Doniczka, którą przemalowałam na biało, następnie udekorowałam wyciętymi z serwetek motywami, potraktowałam ją medium crackle, dodałam znowu farb, żeby zrobiły się spękania i... w taki sposób wyszedł nie-taki-jak-sobie-wymarzyłam-wzór. No to przemalowałam całość w kosmos!
Poniżej już widać medium crackle - tworzące spękania - w takiej wersji, jak to opisują na opakowaniu. 😉 Sprawdzałam jak wyglądać będą różne pociągnięcia pędzlem, więc to taka doniczka typowo testowa, co nie zmienia faktu, że ta ozdóbka raczej ze mną zostanie na dłużej (podobają mi się te spękania i zero dodatkowych ozdób, tej doniczki nie wydaję!).
→ Lakier do drewna - dostałam słoiczek z odlanym lakierem od mojego taty, by pokombinować z techniką decoupage. Jakoś trzeba zabezpieczyć i wykończyć decoupage'owe ozdoby, a lakier jest do tego niezbędny (może niekoniecznie wersja do drewna jest NAJ, jednak do ćwiczeń oraz prób z nową techniką takie specyfiki się przydają).
Poniżej widać kilka etapów z tworzenia szarawej doniczki z kolibrem ze spękaniami. Ostatecznie zasadziłam w niej rzodkiewkę, roślinka się przyjęła, a doniczka z zawartością powędrowała do siostry.
Przy okazji przerabiania plastikowych wiaderek i pojemników na doniczki, namalowałam się z różnymi motywami na tkaninach. Powstał m.in. panel z kaktusem - zastanawiam się czy wykorzystać go jako dekorację większej poduszki, czy może ozdobić nim torbę na zakupy...
Poza tym podczas malowania pilnowała mnie Zaksa.
Skorupki od jaj? Nie wyrzucaj - zrób z nich nawóz do doniczek!
Wiedząc - i planując - sianie ziół i warzyw, odkładałam specjalnie do słoiczka skorupki od jajek. Zanim wypełnię doniczki ziemią, wrzucam kilka mniej lub bardziej zgniecionych skorupek na dno pojemnika i dopiero przysypuję ziemią. Na koniec idą nasiona delikatnie przykryte ziemią i doniczka leci na parapet!
Dzięki skorupkom jajek korzenie roślin mają szansę oddychać, jest to także naturalny nawóz.
Doniczki ręcznie malowane i/lub ozdabiane techniką decoupage - pierwsze próby
Pokażę Ci jeszcze kilka zbliżeń na moje (choć niektóre już rozdane po blikich) doniczki.Poniżej widzisz szarawą doniczkę z kolibrem i różowymi kwiatami. Całość "wrzuciłam" na białe tło, a szary kolor od góry jest "spękany".
Na zdjęciu poniżej widoczna jest jedna ze stron doniczki w aparat, motyle i rower...
...o, właśnie o tym rowerze mowa! 😉
Na koniec jeszcze jedno zbliżenie na błękitną doniczkę w srebrzyste spękania...
...beżowa tudzież jasnobrązowa doniczka w egzotyczne kwiaty i ananasy.
Wszystkie doniczki z niniejszego wpisu powstały ze 2 miesiące wstecz (marzec/kwiecień 2020). Jednak podczas majówki zrobiłam kolejną partię doniczek ze "śmieci"! Z pomocą farb, lakierów i serwetek udało mi się przemienić następne (jakieś 13 sztuk) plastikowych pojemników, wiaderek itp. na dekoracyjne doniczki. Sama nie wiem czy więcej roboty jest przy tworzeniu takich ozdób ze "śmieci", czy przy ich fotografowaniu, obrabianiu zdjęć i ogarnianiu technicznych aspektów na blogu. Ale na pewno przyjemniejsze jest malowanie! 😂
Jeżeli brakuje Ci doniczek do rozsadzania roślin - wypróbuj pomysł z wykorzystaniem plastikowych opakowań, co Ci szkodzi! 😉 A może pozytywnie się zaskoczysz, ćwicząc na plastikowych "śmieciach" nowe techniki ozdabiania, i odkryjesz swoje nowe pasje?
Super! Też wykorzystuje pojeminki, puszki itp materiały na doniczki czy wazoniki na kwiaty.
OdpowiedzUsuńDziękuje za udział w zabawie LINKOWEGO PARTY DIY. Pozdrawiam serdecznie DT DIY Magdalena