Od dawna powtarzam, że nie warto nic wyrzucać - zwłaszcza starych ubrań. Przy odrobinie chęci możesz odczarować ich znoszony urok i sprawić, że sterty bezpłciowych ciuchów przemienią się w uroczy dywanik (prawie jak żaba w księcia). 😉
Stare, zbędne ubrania - w jaki sposób zmieniłam je w dywan?
Akurat ta przemiana - choć wielka - nie wymagała wielu narzędzi. Wystarczyły nożyczki i szydełko, aczkolwiek również druty do dziergania mogłyby się tutaj sprawdzić.
Jeżeli nie potrafisz szydełkować ani obsługiwać pary igliczek - nic straconego! Równie dobrze możesz dywan wypleść. 😃
Sekret tkwi w tym, że... najpierw pocięłam całą stertę ciuchów na włóczkę!😄
Po co kupować t-shirt yarn, gdy możesz zrobić swój motek ze swetra albo spodni?
Dokładne instrukcje na przemienianie ubrań w odzyskową włóczkę pokazałam we wpisach:
Jak zrobiłam dywan z nienoszonych ubrań? Po kolei!
UWAGA: możesz obejrzeć krótki filmik na moim kanale YouTube z powstawania dywanika. 😀
Ubrania do przerobienia dostałam od rodziny, znajomych, a na deser zajrzałam do szafy chłopaka (i upolowałam całkiem znoszony sweter).
Z początku kompletnie nie wiedziałam co chcę z ciuchami zrobić. Materiały były mniej lub bardziej zmechacone, przetarte, a że wdzianka były elastyczne, to w końcu padło na zrobienie z nich włóczki DIY. 😀
Nawet Zaksa się dziwiła, że wciąż coś tnę na strzępy. 😏
Gdy włóczka z ubrań była gotowa - wymieniłam nożyczki na szydełko.
Jak zrobiłam dywan na szydełku z odzyskowej włóczki?
Zaczęłam od zrobienia tzw. magic ring z szarej włóczki.
Na początku miałam 6 oczek. W drugim okrążeniu podwoiłam ilość oczek, robiąc w każdym oczku 1. rzędu 2 nowe oczka. Czyli na koniec drugiego okrążenia skończyłam z 12 oczkami w rzędzie/okrążeniu.
W trzecim okrążeniu tylko co 2. oczko robiłam podwójnie.
W czwartym okrążeniu co 3. oczko robiłam podwójnie.
I tak analogicznie, aż do zakończenia dywanika (aczkolwiek bardziej skończyły mi się ubrania, które mogłabym pociąć na dopasowane kolorami włóczki niż chęć zakończenia pracy nad tym dywanem 😅).
Mam nadzieję, że w tym jakże zwięzłym opisie szydełkowania dywanika nic nie pomieszałam.
Mogę polecić Ci tutorial, który już wcześniej pomógł mi w wykonaniu czarno-białego dywanu na szydełku, który był ślubnym prezentem dla mojej starszej siostry i jej męża. 😊 Instrukcje od Qrkoko na szydełkowany dywanik sprawdziłam kilka razy, wszystko jest w zrozumiały sposób wytłumaczone, więc możesz szaleć i działać z wykonaniem ozdoby do swojego mieszkania!
Szaro-czarny dywan z odzyskowych włóczek robiłam z doskoku i przy okazji. A że włóczka wyszła mi dość gruba, to robótka przez to szybciej nabierała powierzchni. Można rzec, że dywan rósł w oczach... i w rękach. A Pieseł cały czas patrzył co się wyprawia. 😂
Kurczebele, jak ktoś tak na co dzień tworzy dywany czy koce z mięsistych włóczek, to jednak jest to jakieś ćwiczenie na bajcepsy (i po co mi siłownia, skoro mam rękodzieło?😉).
Po 6 porozcinanych na włóczkę ubraniach, po X godzinach szydełkowania (i oglądania w tle Netflixa lub słuchania muzyki na YT) i kilku momentach, gdy ręce ścierpły mi od roboty - w końcu jest i on!
I kto by powiedział, że ten dywan był kiedyś kupką starych, zalegających w szafie ciuchów?
Dywan nie jest wielkich rozmiarów, jego średnica sięga mniej więcej 60-70 centymetrów. Co nie umniejsza jego urokowi i przydatności, bo świetnie wpasował się do mikrołazienki i pokrywa (tak na oko, ale ja przecież mam słaby wzrok) 3/4 powierzchni podłogi.
Sesję zdjęciową przeprowadziłam jednak w pokoju, bo ten (tj. pokój) jeszcze jakoś wygląda (wynajmuję mieszkanie w raczej niskim standardzie, a takie dodatki - nawet gdy tworzę je z odzysku - potrafią podratować ogólny wygląd całego lokum i dzięki nim robi się ciut przytulniej).
Ach, i jeszcze jedna sprawa! Na początku myślałam nad tym, by dywan skończył jako legowisko dla Zaksy. Chyba spodobało jej się leżenie na takim posłaniu. 😄 Jednak byłoby ono dość małe, a podobnych odcieni ubrań na włóczkę w tamtym momencie nie miałam. Dla Pieseł przydałoby się coś większego i - już dla uciechy mojego oka - coś bardziej kolorowego. I przypomniało mi się, że lata temu zrobiłam upcyklingowe szydełkowane legowisko, ale dla kota. Może pora powtórzyć tworzenie takiego posłanka w większym rozmiarze?
Niedawno zaczęłam działać z kolejnym dywanem na szydełku (nadal pojawiają się szarości, ale z bardziej żwawym kolorystycznie towarzystwem). Testuję także włóczkę z dość nietypowej przeróbki (nie jest to znowusz coś szalenie nowego, możesz już znać ten pomysł) i niebawem opowiem co to się z tego wydziergało - bo w tym przypadku działam na bambusowych drutach XXL. 😄
Czy kiedykolwiek robiłaś lub robiłeś włóczkę z ubrań? Do jakich projektów sprawdziła się w Twoim przypadku?
Fajny dywanik i najważniejsze z odzysku;) warto czasami jest sie namęczyć, zęby coś stworzyć, ale fakt, te ze sznurka są bardzo ciężkie.
OdpowiedzUsuńCo do przeróbki ubrań- nigdy nie przerabiałam je na włóczkę, zawsze przeszywałam na coś innego, ale pamiętam pierwsze takie projekty i jaka była z nich zadowolona;)
Pozdrawiam serdecznie