Biżuteria często służy do podkreślenia indywidualnego stylu czy charakteru danej osoby. Idąc tym tokiem rozumowania, to moje zwichrowane zdrowie świetnie przedstawia równie pokręcony naszyjnik z koralików. Do kompletu mam pierścień mocy ze szklanych rurek, a wszystko ma cynamonowe (mi się zdaje) odcienie. 😉
Naszyjnik z koralików o zwichrowanym wyglądzie
Krótki naszyjnik wykonałam na bazie ze złotej linki jubilerskiej, zapięcie i regulacja także mają złoty odcień. Z kolei koraliki - zarówno proste, jak makaronowe rurki, jak i koraliki Rizo - mają barwę złocistobrązową.
Naszyjnik zrobiłam w identyczny sposób, co
choker DIY z koralików (instrukcje). Ten tutorial sprawdzi się także do wykonania minimalistycznej, delikatnej bransoletki na żyłce czy lince jubilerskiej.
Nareszcie udało mi się dokupić łapaczki, żeby ładnie schować końce linki. Jedyny minus jest taki, że za choinkę nie mogłam znaleźć łapaczek dostępnych w złotym odcieniu, wszędzie widziałam tylko ciemnosrebrne albo czarne... Niby się mówi, że nie można mieć wszystkiego, ale jednak byłoby dobrze mieć do wyboru inne kolory. 😐
Koraliki Rizo kupiłam za to X lat temu (pewnie z 6 lat temu) i w końcu część z nich wykorzystałam w naszyjniku. Ciekawie to wygląda, bo koraliki obracają się na lince i zmieniają ułożenie.
Przy okazji cynamonowych odcieni, zapraszam Cię do
wyzwania na blogu DIY, czyli Zrób To Sam - w grudniu tworzymy prace nawiązujące właśnie do cynamonu!
Nie musisz inspirować się wyłącznie kolorem, weź pod uwagę także zapach czy smak przyprawy. To co, weźmiesz udział w zabawie?
Pierścionek z koralików-rurek
Zrobiłam też "pierścień mocy" z prostych, rurkowatych koralików. Wykorzystałam przeźroczystą żyłkę do nawlekania koralików. I byłoby wszystko super, gdyby nie fakt, że "rurki" nie są poprzycinane na taką samą długość. Jest to jakiś tańszy wyrób sprzed lat, więc w momencie zakupu nie wybrzydzałam, ale już wiem, że nie wykorzystam ich przy kolejnym takim pierścionku albo peyote'owej bransoletce, bo nierówności (delikatnie, ale jednak) widać.
Chociaż to nie są moje kolory, to naszyjnik z pewnością będę nosić. 😊 Podoba mi się wygląd i kształt koralików Rizo (i pomyśleć, że chciałam je kiedyś wykorzystać do szydełkowanej bransoletki... chociaż może do tego pomysłu wrócę).
Z kolei koralikowy pierścionek jeszcze mnie nie przekonał do siebie (w moich wyobrażeniach wydawał się ciekawszy). Jak na moje palce pierścionek wyszedł za szeroki - przez długość koralików - i tak sobie myślę, że może go rozbiorę na części pierwsze albo przepołowię, wydłużę, dorzucę inne koraliki na bokach i wyjdzie z tego np. bransoletka? Zobaczę jeszcze, co mi się w głowie urodzi za pomysł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz